Wiosna jak zwykle nas rozpieszcza. Jest ciepło, słonecznie, zielono, pachnąco. Nie ma siły – trzeba wybrać się na wycieczkę – weekendowa wycieczka to najlepszy pomysł na odstresowanie, pobycie z rodziną, poukładanie myśli no i naładowanie akumulatorów na kolejny tydzień. Nie ma kasy? Nie ma czasu? Czasami nie trzeba dużo – wystarczy troszkę chęci i fajny pomysł.
Przed nami „długi weekend” więc warto wybrać się na wycieczkę i troszkę pozwiedzać. A Polska skrywa masę bardzo ciekawych, tajemniczych miejsc, które warto zobaczyć. Jednym z nich jest stara kopalnia srebra w Bibieli.
Naszą wycieczkę najlepiej rozpocząć od rynku w Miasteczku Śląskim, gdzie pozostawiamy samochód i przesiadamy się na rower. Pomarańczowym szlakiem kierujemy się na Żyglin – ok 13 kilometrów.
Możemy również wybrać wędrówkę pieszą od drogi 908 idąc Stuletnią Drogą – od stacji uzdatniania wody Bibiela która łącznie ma około 2 kilometrów (idąc tą drogą niestety nie udało mi się dotrzeć do Kopalni za pierwszym razem. Znak nie jest bardzo widoczny i łatwo go przeoczyć), albo też nieco dłuższą – Szyndrosem. Mnie udało się tą drogę przebyć cudownym pojazdem zwanym „Balbiną” – co stanowiło dodatkową atrakcję.
Bez względu jednak na to czy pojedziemy samochodem, rowerem, czy też udamy się na wycieczkę pieszo, warto cały czas trzymać się szlaku rowerowego, który prowadzi nas do celu. Po drodze możemy podziwiać piękne pejzaże, wdychać cudowny zapach sosen, świerków i runa leśnego. Możemy podziwiać przepiękne motyle i ptaki, których jest tutaj naprawdę dużo.
Wreszcie docieramy na miejsce: zatopionej kopalni
Bibiela – Pasieki.
A to prawdziwie magiczne miejsce. Piękne, ale jednocześnie tajemnicze i groźne.
Wchodząc głębiej w las możemy spotkać wystające z ziemi betonowe ściany, które są pozostałością po kopalni Hugo I Henckel von Donnersmarcka z linii siemianowickiej. Pozostałością, gdyż 17 czerwca 1917 roku, w ciągu zaledwie dwóch godzin woda odebrała to, co ludzie tak bardzo chcieli wydrzeć przyrodzie, o co walczyli przez wiele lat. W czasie tego dramatycznego wydarzenia nie zginął ani jeden człowiek, ale wszystkie maszyny i sprzęt zostały całkowicie pochłonięte i zalane wodą.
To co możemy dzisiaj zobaczyć to pozostałości po budynkach kopalni wystających z ziemi i kilka leśnych jeziorek. Wszystko to w otoczeniu pięknej przyrody, która niepodzielnie tutaj panuje.
Wielokrotnie próbowano odzyskać ten teren i rozpocząć wydobycie od nowa. Na próżno. Ten dziki teren jest w całkowitym władaniu natury, która nie pozwala człowiekowi na nic więcej, jak tylko na jej podziwianie. Ale czy tylko….? Jest to naprawdę znakomite miejsce do medytacji i przemyśleń nad sensem życia, nad ulotnością chwil i nad marnością dóbr doczesnych.
Polecam – to naprawdę znakomite miejsce aby przewartościować swoje życie i ustalić priorytety. To magiczne miejsce, jeżeli tylko na to pozwolicie, z pewnością Wam w tym pomoże.
Wycieczka do kopalni Bibiela-Pasieki to wycieczka całodniowa. Tutaj nie możemy się śpieszyć, musimy spokojnie pobyć w zgodzie z naturą i poczuć jej moc. Prawdziwą moc natury, która wygrywa zawsze.