Będąc w Holandii nie sposób nie odwiedzić magicznego miejsca, gdzie żył i tworzył Johannes Vermeer. Delft to jedno z najstarszych miast niderlandzkich, założone na planie prostokąta z dużym rynkiem, który z jednej strony zamknięty jest Kościołem w gotyckim stylu, z drugiej strony malowniczym Ratuszem (Stadhuis).
Miasto poprzecinane jest siecią szerokich kanałów, wypełnionych czystą wodą, w której odbijają się piękne stare domostwa.
Odnalezienie domu Vermeera nie jest wcale proste. Dlaczego? Dom stał na rogu dwóch ulic: Oude Langendijk i Molenpoort ( dziś Jozefstraat). Niestety w tym miejscu stoi pochodzący z XIX wieku budynek kościoła Maria van Jesse. Wynika z tego, że domu Vermeera już nie ma, ale co się stało i jak doszło do jego zburzenia dokładnie nie wiadomo.
W centrum Delft mieści się Centrum Vermeera, gdzie możemy podziwiać wszystkie reprodukcje jego dzieł w chronologicznej kolejności. A obrazy te są perfekcyjne. Znawcy nadal się sprzeczają, czy artysta używał w swoich kompozycjach CAMERA OBSCURA. Perspektywa obrazów jest nienaganna, jedne elementy sa nieostre, jakby widziane przez obiektyw, a pod warstwą farby brak jakichkolwiek linii pomocniczych wcześniejszego szkicu.
Najsłynniejszy obraz tego artysty to „Dziewczyna z perłą”
Oryginał tego obrazu na stałe wisi w Mauritshuis w Hadze w Holandii.
Przyjmuje się, że obraz powstał na przełomie 1665 i 1666 roku, ale nic nie wiadomo na temat modelki.
Stał on się inspiracją dla Tracy Chevalier do napisania historii tego obrazu, a producent Andy Paterson i jego żona, scenarzystka Olivia Hetreed zakochani w głównej bohaterce Griet stworzyli cudowny film „Dziewczyna z perłą”. Polecam wszystkim tą produkcję, pomimo, że jest to opowieść całkowicie wymyślona, pozwala nam jednak poznać artystę, jego dom, rodzinę i metody jego pracy.
Główna bohaterka, Griet, jest wprowadzana w tajemnice pracy Vermeera i dzięki niej my również możemy je poznać. uczy ją patrzenia na świat, wrażliwości, odnajdywania kolorów.
„Jakiego koloru są chmury” – tym pytaniem Vermmeer zmusza Griet do spojrzenia na niebo jego oczami. Czy naprawdę są one tylko białe?
Szkoda, że do naszych czasów zachowało się zaledwie 35 obrazów tego wielkiego artysty.
Obcowanie z Jego sztuką, to prawdziwa przyjemność i zachęcam wszystkich do poznania dzieł Jana Vermeera, które pokazują jak można bawić się światłem i cieniem. Zarówno w malarstwie jak i fotografii.