Dzisiejsze moje rozmyślania dotyczą pospolitości i prostoty. Prostoty o której Matka Teresa z Kalkuty mówiła: „Świętość kryje się w prostocie”. Czy to możliwe? Zawsze myślimy, że świętość to wielkie czyny. Że wtedy nasze życie ma sens, kiedy pozostaje po nim coś bardzo materialnego. Namacalnego. Czy jednak pospolite życie może być piękne?
Zanim zechcesz rzucić okiem na moich kilka słów, proszę wczytaj się w słowa piosenki Marcina Stycznia „Nie o myślenie dziś proszę”. Jeśli masz możliwość to wysłuchaj jej.
Nie o myślenie proszę
Nie o rozumienie
Przywróć mi Panie
Zwyczajne patrzenie
Nawidziałem się byłem
Nic nie zobaczyłem
Pewno się przed Tobą
W pyle drogi kryłem
Proszę rozbij tę ciemność
Jedną chwilką jasną
By mignęła przede mną
Moja droga własna…
Chylę czoła przed pospolitością przepełnioną pokorą, mądrością, spokojem i umiarem. Pospolitość nie jest małostkowa, nie wywyższa. Jest anielskim spojrzeniem, dobrym sercem, cudowną pokorą wobec świata I Stworzyciela. Pospolitość chce uczynić nas szczęśliwymi poprzez zachęte do umiłowania swego miejsca na świecie.
“Gdybyś nie grzeszył, nie miałbyś teraz smutnej twarzy”
Pospolitość jest piękna, a piękno ma zawsze jedno oblicze – uśmiechnięte…
Dowartościowanie zwykłości w naszym życiu to swego rodzaju odwaga.
Kobieto piękna i mądra!
Zechciej dowartościować prostotę, delikatność spojrzenia, szarą codzienność. Bądź aniołem, darem niebios dla mężczyzny, esencją samych najlepszych cech. Pokochaj swoją wrażliwość, naturalność I kobiecość. Miej odwagę docenić pospolitość, która jest darem. Zachowaj umiar wtedy zachowasz zdrowy rozsądek i mądrość.
Bądz dzielna!
Wielkim sercem I piękną duszą rozbiję “tę ciemność”. Chwała Pospolitości!
W pokorze przed Bogiem klękam i proszę: “Przywróć mi Panie zwyczajne spojrzenie”. Amen
Angel