Poruszający film stworzony przez kobiety i dla kobiet.
O samotności i sile strachu.
Niektórzy umierają jako NN lub przez lata figurują w rejestrach osób zaginionych. Innych nikt już nie szuka, bo milcząc, stopniowo stają się niedostrzegalni, nawet dla najbliższego otoczenia. Dopiero gdy przestają wykonywać przypisane im podstawowe czynności dnia codziennego, zauważa się ich nieobecność. „Kobieta na dachu” to polsko-francusko-szwedzka koprodukcja. Poruszający film, w którym reżyserka i scenarzystka Anna Jadowska, przedstawia psychologiczne studium kobiety, doprowadzonej na skraj emocjonalnej i psychicznej wytrzymałości.
Mira Napieralska to postać wykreowana przez fenomenalną Dorotę Pomykała, sześćdziesięcioletnia położna. Swoją pracę wykonuje świetnie, ale to w ukrywaniu swoich potrzeb, emocji i problemów jest prawdziwą perfekcjonistką. Spojrzenie ma nieobecne, jakby właśnie w tej chwili stawała się własnym cieniem. A może już od dawna nim jest, nie zdając sobie z tego sprawy? Cicha i wycofana, zawsze opanowana i pełna empatii. Na co dzień, jak gąbka chłonie potrzeby najbliższych, męża i dorosłego syna. Dawno już przestała być obiektem uwielbienia a jej życie seksualne, jest zamkniętym rozdziałem.
Pogrążona w depresji, coraz bardziej zapada się we własnym lęku i samotności.
Jedyną rzeczą, którą zdarza jej się robić dla odreagowania i tylko dla siebie, jest ukradkowe podpalanie papierosów na dachu blokowiska, aż do dnia, w którym uzbrojona w kuchenny nóż kuchenny, napada na kasę osiedlowego banku. Przewodnim motywem napadu, jest bynajmniej chęć kradzieży. Jest nim raczej krzyk rozpaczy, bo Mirka, działając w dobrej wierze, oddaje się bez reszty wszystkim jako ta, która wysłucha, pomoże i wesprze przede wszystkim, kosztem siebie. Nie pozostawiając sobie nic i egzystując tylko dla innych.
Cieniem i emocjonalnym oprawcą Mirki jest również wstyd.
Wstyd, że podejmując fatalną decyzję w celu pomocy własnej siostrze, popadła w długi i że ktoś „o wszystkim” się dowie. Jakkolwiek dyskusyjnie by nie wyglądała scena napadu w wykonaniu Mirki, ma ona ścisłe przełożenie na dalsze losy jej postaci, która będzie musiała poradzić sobie nie tylko z konsekwencjami tego czynu, ale także z całą otaczającą ją rzeczywistością. Czy to niefortunne wydarzenie oraz nieudana próba samobójcza wyzwolą wewnętrzne przebudzenie Mirki ? Czy jednocześnie sprawią aby spojrzała na swoje życie z innej perspektywy?
Wcielająca się w postać Mirki Dorota Pomykała, daje aktorski popis, wspaniałej i do bólu prawdziwej kobiecej kreacji.
Jej rola to jednocześnie studium depresji, niszczącej siły, która czyni człowieka całkowicie bezsilnym, i powoli wciąga w mrok. Kreacja Miry zapewniła Dorocie Pomykale nagrodę aktorską na 21 Tribeca Film Festival w Nowym Jorku, gdzie w czerwcu br. odbyła się światowa premiera obrazu. We wrześniu 2022r., aktorkę uhonorowano też statuetką za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą podczas 47 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Obraz ten otrzymał również Nagrodę Jury dla filmu pełnometrażowego podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Hanoi, a także triumfował w konkursie filmów polskich na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Energa Camerimage w Toruniu.
Reżyserka i scenarzystka filmu „Kobieta na dachu” , Anna Jadowska upomina się o kobiety niedostrzegalne i oddaje im głos. Jej film, choć bardzo smutny i bez niejednoznacznego „happy endu, w swoim przekazie daje jednak nadzieję, że nigdy nie jest za późno na to aby zawalczyć o siebie samych, przełamać paraliżujący lęk i otworzyć się na świat.
Jeżeli macie ochotę na mocne, emocjonalne psychologiczne kobiece kino, koniecznie wybierzcie się na seans.
„Kobieta na dachu”, jeszcze do obejrzenia na ekranach kin.