Jedyne co mnie pociesza zimą, to fakt, że mróz wytępi średnio lubiane insekty. I na tym kończy się mój zachwyt zimą. Zimą, która tylko straszy mrozem, bez cienia śniegu i tych wszystkich śniegowych zabaw. Mrozy bez śniegu też trzeba jednak jakoś przetrwać. Ale jak? Najlepiej zapalić w kominku i delektować się pysznym grzańcem.
Wiśta wio łatwo powiedzieć, ale co zrobić kiedy nie mamy kominka. Pozostaje nam grzaniec i piękne wspomnienia. Wspomnienia ciepłych, letnich dni, spotkań przy ognisku i przysmaków wtedy zjadanych. Jeżeli jednak nasza wyobraźnia nie działa tak dobrze, warto się wspomóc i przygotować do przekąszenia coś, co jedliśmy latem w super towarzystwie. Oczywiście każda z nas będzie miała swoje przekąski i liczę na to że napiszecie mi co kulinarnego wspominacie z tego lata. Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować moje wspomnienie…. wspomnienie letniego wieczoru w doborowym towarzystwie i smak pysznego chleba z masłem czosnkowym, który moja przyjaciółka przygotowała specjalnie na tą okazję. I ten chlebek właśnie jest moim ciepłym, letnim wspomnieniem. I do tego smaku lubię wracać zimą. Przepis jest prosty i szybki, może i Wam przypadnie do gustu.
Co potrzebujemy?
- jeden chlebek biały – weka; Możemy upiec ten chlebek sami, albo kupić – wybór należy do Was. Próbowałam piec 3 razy i… poddałam się. Kupuj gotowy. Ale Wy oczywiście możecie same upiec wekę korzystając z przepisu p. Izy, który znajdziecie na jej BLOGU.
- pół kostki masła;
- 4 ząbki czosnku;
- pół małej łyżeczki soli;
- pieprz ziołowy;
- zielona pietruszka;
- zioła, których smak najbardziej lubicie: mogą być prowansalskie, bazylia, tymianek, oregano itp.
- folia aluminiowa.
W miseczce ucieramy czosnek przeciśnięty przez praskę z solą. Mieszamy z masłem i dodajemy drobniutko posiekaną pietruszkę, pieprz i pozostałe zioła.
Wekę kroimy na kromki, każdą kromkę smarujemy z każdej strony naszym masełkiem czosnkowym i wszystkie kromki składamy znów w całość. Tak przygotowany chlebek zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni na 15 minut.
W ciągu tych 15 minut po całym mieszkaniu rozchodzi się cudowny zapach, który pobudza apetyt. Więc zastanówcie się czy jeden taki chlebek będzie wystarczający 😉
U nas w domu jeden to zdecydowanie za mało.
Po 15 minutach wyciągamy chlebek i …. wcinamy wspominając cudowne chwile spędzone przy grillu w doborowym towarzystwie. Nie zapomnijcie tego przepisu do lata, bo jest to idealna przekąska na grilla. Gwarantuję, że kiełbaski nie będą miały takiego powodzenia jak właśnie ta weka.