Przed nami dłuuugie jesienne wieczory. Szkoda, że nie możemy się zamienić w niedźwiadki i przespać całą zimę. To byłoby najlepsze wyjście. No niestety. Ale możemy te wieczory zapełnić zwiedzaniem, poznawaniem, przeżywaniem… a wszystko to nie ruszając się z domu. Książka – wszystko co będzie nam potrzebne.
Długi wieczór warto jednak spędzić z dobrą książką. A do takich należy z pewnością „Confess” – Colleen Hoover. Sekret, prawda, miłość – to głównej tematy tej książki. Auburn i Owen to główni bohaterowie. Ona, młoda dziewczyna od kilku lat walcząca o normalne życie. O pieniądze,które pozwolą dotrwać do ostatniego. Niestety praca w salonie fryzjerskim nie wystarcza. On, utalentowany malarz. Kolekcjoner anonimowych wyznań, wyznań które są dla niego inspiracją. Jak większość bohaterów powieści Collen Hoover, również Owen ma twórcze zajęcie – jest malarzem. Dobrym malarzem.
Przypadek stawia ich sobie na drodze dwukrotnie. Pojawia się uczucie. Uczucie, któremu trudno rozkwitnąć, ze względu na przeszłość. Która miłość okaże się ważniejsza? Matki do dziecka, czy kobiety do mężczyzny? To musicie doczytać same 😉
Wszystkie wyznania, które przeczytacie w tej powieści, są prawdziwe.
Książka ta jest jedną z wielu, w bogatej twórczości Collen Hoover. I tym razem nie zawiodłam się. Dała mi wszystko to, czego potrzebowałam. Miło spędzone chwile, troszkę przemyśleń, trochę wzruszeń, trochę uniesień. Cała książka (może poza samym zakończeniem ) mocno trzyma w napięciu. Jest godna polecenia.
Słowo confess w języku angielskim oznacza spowiedź, przyznanie się, wyznanie. Każdy ma swoje tajemnice. Prawdziwy związek może przetrwać tylko wtedy, gdy te tajemnice ujawnimy. Czasami jednak tajemnice z przeszłości mogą zniszczyć wszystko. A może to właśnie te tajemnice, skrywane i pielęgnowane niszczą bardziej? Strach przed ujawnieniem tajemnicy z przeszłości wyniszcza nas samych. W książce „Confess” tajemnice zostały wyjawione. Czy jednak pozwoliło to uratować miłość?