Spełniamy marzenia? Czy lubicie patrzeć na nocne niebo pełne gwiazd? Głupie pytanie prawda? Każdy to lubi. a jeżeli podczas takiego nocnego seansu zobaczymy spadającą gwiazdę … mmmm … bajer. Szybciutko myślimy sobie marzenie i pełni wiary czekamy na jego spełnienie. Już za trzy dni tych :spadających gwiazd” będzie naprawdę dużo.
No to spełniamy marzenia 🙂
Cóż to takiego jest te”spadające gwiazdy”? To piękne widowisko jest spowodowane przez kawałki gruzu kosmicznego, wchodzącego w ziemską atmosferę z bardzo dużą prędkością. Ten gruz pochodzi z różnych komet. To co możemy oglądać w letnie noce to pozostałości po komecie Swift – Tuttle. Te pozostałości to tzw. Perseidy.
Już za trzy dni, w nocy z 11 na 12 sierpnia, jak twierdzą astronomowie, będziemy mieli prawdziwy deszcz Perseidów. Perseidy w tym okresie co roku spadają w ilości około 100 na minutę, ale co 12 lat strumień szczątków komety jest silniej zagięty przez grawitację Jowisza. Wtedy właśnie Ziemia znajduje się w samym centrum takiej chmury. 12 lat temu był piękny spektakl, ale kto go nie widział nie musi się martwić. W tym roku również właśnie tak będzie, a Nasa wydała oświadczenie, że mateorów może być nawet 200 na godzinę.
Nie pozostaje nam więc nic innego jak zaopatrzyć się w koc do leżenia, termos z kawą, dobre towarzystwo i już mamy plany na spędzenie tej pięknej sierpniowej nocy, która z pewnością dostarczy nam wielu zdarzeń.
A dla amatorów fotografii, jest to niesamowita okazja, aby zrobić zdjęcie, które może posłużyć również do badań naukowych. Do fotografowania rozgwieżdżonego nieba polecam czułość ISO 800, maks. ISO 1600, czasy od 30 sek.+ przysłona 4 +. Mam nadzieję, że uda Wam się zrobić naprawdę dobre zdjęcia.
I oczywiście nie zapominajcie o swoich marzeniach! Każdy spadający meteor to szansa na spełnienie marzenia. Może to prawda, a może nie, warto jednak wykorzystać okazję i spróbować.
Pamiętajcie – już w nocy z jedenastego na dwunastego sierpień 2016 r. – spełniamy marzenia.