Wychodźmy na powietrze!

Mieszkańcy dużych miast z pewnością zgodzą się z doniesieniami naukowców – narażenie na kontakt ze spalinami samochodowymi zwiększa ryzyko wystąpienia astmy. 9 procent wszystkich przypadków wystąpienia astmy jest spowodowane właśnie mieszkaniem w bliskim sąsiedztwie tras mocno użytkowanych przez auta. Zapach gumy, paliwa, spalin… i problemy z oddychaniem gwarantowane.

Długotrwałe wdychanie zanieczyszczeń powietrza przyczynia się niemal do każdej dolegliwości, nawet do przedwczesnej śmierci. Co możne zrobić, by przynajmniej w niewielkim stopniu chronić dzieci przed spalinami? Przebywać na świeżym powietrzu, ale na terenach zielonych, które znajdują się w znacznej odległości od aglomeracji. Czas spędzony na łonie natury korzystnie wpływa na zdrowie, także psychiczne, sprzyja rozwojowi koncentracji, uwagi. Badania opublikowane w czasopiśmie naukowym Proceedings of National Academy of Sciences sugerują, że aktywność na terenach zielonych może zwiększyć efekty poznawcze u dzieci, zwłaszcza u tych, które na co dzień mieszkają w zanieczyszczonych miastach. W badaniu wzięło udział ponad 2600 dzieci z Barcelony. Naukowy oceniali ilość terenów zielonych wokół domów dzieci, w drodze do szkoły i przy niej samej. Następnie mierzyli czas spędzany w szkole, oceniali zdolność koncentracji za pomocą serii testów słownych i liczbowych.

niebo

Dzieci, które w swoim otoczeniu miały więcej roślin miały lepiej rozwiniętą pamięć i uwagę w ciągu roku, niż dzieci, które na łonie natury przebywały sporadycznie. Rośliny neutralizują zanieczyszczenia, ale także zmniejszają poziom hałasu i stresu.

Ponad połowa ludności świata żyje w miastach, więc oczywiście dzieci, które uczęszczają do szkół położonych w lasach czy na peryferiach miast jest stosunkowo niewiele. Jednak wyniki badań to ważny czynnik, który może w przyszłości decydować o lokalizacji placówek, w których czas spędzają dzieci.

Foto